Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Sob 20:04, 20 Lis 2010 Temat postu: Jezioro. |
|
|
Dopiero świtało, kiedy Hugh postanowił wybrać się nad jezioro. Biegł jednostajnym tempem, słuchając muzyki, czasem sięgał tylko do kieszeni spodni po iPoda, żeby zmienić utwór. W końcu usiadł na brzegu i zrzucił trampki. Przeczesał dłonią włosy i zapatrzył się w taflę jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Nie 1:22, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kto jak kto, ale ten Włoch robi świetną kawę, pomyślała blondynka gdy brała kolejny łyk tego jakże magicznego płynu. Kierowała się właśnie w stronę jeziora. Lubiła przesiadywać w tej ciszy, wylegiwać się na miękkiej trawie. Zwłaszcza teraz gdy miała kilka spraw do przemyślenia, między innymi pana Garvera, bowiem stwierdzenie, że jest on jej obojętny byłoby kłamstwem. Leżała teraz na plecach, swoimi stalowymi oczami obserwowała różne obłoczki na niebie. Zatraciła się na tyle żeby móc sobie wymachiwać palcem w ich stronę, szepcząc sobie cicho co w każdym z nich widzi. Gdy rozpoznała w kocie kaczkę, a w krokodylu trąbkę, Zadowolona ze swojej poprawy humoru, zachichotała cicho, a potem westchnęła i zamknęła oczy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abby Morgan. dnia Nie 1:23, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Nie 16:00, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Minął ponad miesiąc odkąd Hugh usiadł przy jeziorze. Był już cały zdrętwiały, przeziębił sobie nerki, bo od jeziora wiało i wyczerpała mu się bateria w iPodzie...
a tak na serio XD
Słońce było już całkiem wysoko na niebie, a Hugh był dość nietypowym gościem, jeżeli chodzi o życzenia względem pogody. Na łonie natury uwielbiał podziwiać świt, zmierzch i głęboką noc. Przez chwilę przeglądał listę utworów w iPodzie. W końcu znalazł pożądany, wstał, włożył trampki i pobiegł przed siebie wzdłuż jeziora, by rzucić na niego okiem, nim tutejszą naturę do reszty pochłoną palące płomienie gorącego, porannego słońca.
[przypominam, że nie ma koszuli hsasasasasa *_*]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Nie 22:15, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze trochę, jeszcze jedna chwila zapomnienia, i Abby znalazłaby się w objęciach Morfeusza. Trawa była tak miękka, a i grzechem byłoby nie poddać się tej ciszy. Jednak blondynka opamiętała się i przeturlała się na brzuch obserwując zielone tereny. Gdy kończyła swoją kawę, zauważyła mężczyznę biegnącego po drugiej stronie jeziora, i o mało się nie udławiła. Co jak co, ale nie sądziła, że spotka tu Garry'ego. Teraz dopiero przypomniał się jej wczorajszy wieczór, jak było miło i przyjemnie... Zaraz, zaraz. Czy on nie ma na sobie koszuli? Abby teraz bawiła się łodygą trawy, może trochę nerwowo, spoglądając co jakiś czas w stronę, z której miał się pojawić blondyn. No i co teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Nie 22:28, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hugh okrążył już prawie całe jezioro kiedy zauważył sylwetkę, leżącą w trawie nieopodal. Zwolnił do spokojnego truchtu i obserwował wypoczywającą duszyczkę. Chwilkę. Abby.? Tak. Tej burzy włosów nie da się pomylić z niczym innym. Stanął w odległości 10 m i uśmiechnął się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Nie 22:36, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Lekko podirytowana, że głupia trawa dała jej się podrzeć na kawałki z taką łatwością, wyprostowała się i westchnęła. Poczochrała swe blond włosy i rozejrzała się po tafli jeziora, po czym zauważyła blondyna, który z daleka ją obserwował. "A może jednak ten dzień nie będzie taki smętny", pomyślała gdy uśmiechnęła się szeroko w stronę Garry'ego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Nie 22:42, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Garry uniósł dłoń i machnął do Abby i ruszył truchtem w jej stronę, po drodze wyciągając z uszu słuchawki i schował je do kieszeni. Podbiegł do Abby i uśmiechnął się do niej szeroko.
-a myślałem, że jeszcze piękniejszy widok nie może mnie z rana zaskoczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Nie 22:48, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nagłe pojawienie się pana Garvera zadziwiająco poprawiło humor naszej blondyneczce, i to bardzo. Uśmiechała się cały czas, nawet gdy usłyszała komplement w jego wykonaniu, nie była wstanie podejść do tego z kamienną twarzą i lekko zażenowana schowała twarz w dłoniach, po czym odgarnęła włosy i spojrzała na blondyna.
- Co ty tu robisz? - spytała, bo nie umiała się wysilić na coś bardziej sensownego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Nie 23:06, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hugh zaśmiał się w duchu widząc jej reakcję. Uwielbiał momenty, kiedy kobiety się przełamywały i czuły się dobrze w jego towarzystwie. Właściwie, to uwielbiał każde momenty z nimi spędzone. Spojrzał na spokojną taflę jeziora i z powrotem na Abby.
-biegam. Kiedy tylko zacznie świtać, znikam potem, uciekam od słońca, gorącego, palącego, to ogłusza, tłumi zmysły.-zatrzymał na chwilę, po czym kontynuował.-A potem wracam, kiedy zmierzch zaszczyci świat swym niepospolicie delikatnym pięknem, noc pozostawiając innym rozrywkom.-a wszystko to powiedział z niemalże poetycką czcią, podsumowując ostatnie zdanie łobuzierskim, znaczącym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Nie 23:24, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Blondynka jakby zignorowała jego dosyć ciekawą wypowiedź, pomimo, że sama nie mogła się powstrzymać od cichego chichotu. Rozłożyła się ponownie na trawie, podłożyła ręce pod głowę i zamknęła oczy.
- Chce Ci się biegać w taki gorąc? Nie lepiej legnąć i oglądać rozterki tych zagubionych obłoczków? - spytała po czym otworzyła oczy i podniosła rękę, wskazując na coś na niebie - o, na przykład to skarpeto-podobne coś próbuje uciec od tego nachalnego robala, biedne coś! A ten lizak...
Abby nie dokończyła zdania, ponieważ przypomniał jej się jej dzisiejszy sen. Głupie lizaki, pomyślała i westchnęła po czym spojrzała na swojego towarzysza z niemałą ciekawością, ponieważ raczył on paradować bez koszulki. Na sam widok jego nagiego torsu dziewczyna ze świstem wciągnęła powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abby Morgan. dnia Pon 0:14, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Pon 16:02, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
-nie.-odpowiedział szczerze i również spojrzał na niebo.-to nie jest pora dla mnie. Dlatego właśnie zmierzałem...-spojrzał na Abby i uśmiechnął się.-ku domowi.
brak weny wybacz mi x.x następny będzie lepszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Pon 16:33, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Blondynka cicho prychnęła i rozłożyła się wygodniej na trawie.
- To zmierzaj dalej, señor. - powiedziała, wpatrując się w niebo. Głupie lizaki.
Wybaczę Ci, jak ty mi wybaczysz, też nie wiem co pisać. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hugh Garver.
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skandynawia.
|
Wysłany: Pon 16:42, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hugh zaśmiał się ochrypłym nieco głosem, nie lubił tego, chociaż śmiać uwielbiał się. Tyle lat, niektóre rzeczy pozostają niezmienne. Spojrzał rozbawiony na Abby.
-to do zobaczenia. Nie zapomnij, że o 19 jesteśmy umówieni.-mrugnął do niej i potruchtał przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abby Morgan.
Pan Polityk.
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hiszpania
|
Wysłany: Pon 17:11, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dopiero gdy blondyn się zaczął oddalać, sens jego słów doszedł do Abby.
- Cooo?! - krzyknęła do niego gdy się poderwała z ziemi - jakoś nie pamiętam żebym się z Tobą umawiała. Poza tym... mam inne plany!
Ta, dzisiaj ją odwiedzi ten stary szmugler, że też Antonia nie może zaufać tej dzisiejszej poczcie... Blondynka wstała, teatralnie strzepała brud z ubrań i ruszyła w stronę ścieżki, w myślach przeklinając pana Garvera.
[yyy, nie wiem, chyba jakiś bar?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|